poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Jak przegrywać z klasą?

Witam,

wielkie emocje za nami. Puchar Polski w 2015 roku trafił w ręce rewelacji tego sezonu Lotosu Trefl Gdańsk. Zawodnicy z Trójmiasta zachowali więcej zimnej krwi oraz rozsądku w finałowym spotkaniu z Asseco Resovią Rzeszów.Pokazali,iż są godnymi rywalami dla wyjadaczy klubowych rozgrywek siatkarskich. Poza tym zarówno kibice na hali jak i przed telewizorami mogli oglądać spektakularne widowisko, szczególnie w IV secie i końcówce meczu.
Mieliśmy okazję zobaczyć jak wielka była radość Gdańszczan i ich trenera Andrei Anastasiego. Niestety nie dało się nie spostrzec goryczy i smutku w oczach Rzeszowian. Nie obyło się bez agresji. Trener Asseco Andrzej Kowal odepchnął kamerę operatorów Polsatu Sport, a najlepszy atakujący turnieju Jochen Schöps zniszczył zdobytą przez siebie nagrodę indywidualną. W tym miejscu pojawia się pytanie: czy tak właśnie wyglądają sportowe zachowania? Rozumiem żal po przegranej, emocje i nerwy, ale dlaczego musimy je przekładać na innych? Czy w ogóle jest to konieczne?


Moim zdaniem każdy sportowiec doskonale wie, iż nie zawsze spełnią się jego wymarzone cele. Poza tym zanim w ogóle uda nam się osiągnąć jakikolwiek sukces napotykamy wszyscy (także w innych dziedzinach) wiele problemów i czeka nas dużo porażek, z którymi musimy sobie później poradzić. Jasne, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i Rzeszowianie, którzy zdobyli srebro Ligi Mistrzów oczekiwali na jeszcze więcej
w klubowych spotkaniach, ale nie przesadzajmy. W życiu tak jest,że nie można mieć wszystkiego. Nie zachowujmy się zatem jak dzieci, którym zabrano zabawkę, lecz jak dorośli ludzie. Przyjmujmy to co daje los. Przegrane powinny być motorem napędowym do dalszej pracy a nie powodem naszej frustracji a tym bardziej agresywnych zachowań do innych czy nawet do rzeczy martwych. Takie sytuacje uczą nas wszystkich, nie tylko sportowców jednej bardzo ważnej rzeczy. Mianowicie choćby nie wiem co się działo nie powinniśmy w nerwach podejmować żadnych decyzji czy robić coś, czego potem będziemy żałować. Zawsze starajmy się zachować otwarty umysł.  


Ciekawą rzeczą o której jeszcze dziś napiszę jest zmiana rozgrywania plusligowych spotkań. Od przyszłego sezonu klubowego zostanie wyeliminowana faza play-off. O tytuł mistrza Polski powalczą dwie pierwsze drużyny z rundy zasadniczej. O brąz natomiast analogicznie kluby, które po 26 ligowych kolejkach zajmą trzecią i czwartą pozycję. Walka będzie się toczyć do trzech zwycięstw. Takim samym system zostaną uplasowane zespoły na kolejnych miejscach. Sądzę, że jest to bardzo dobry pomysł, gdyż czas ligowych spotkań ulegnie skróceniu dzięki czemu reprezentanci Polski będą mieć więcej chwil na regenerację i
przygotowania
do walki na arenie międzynarodowej. Napiszcie co Wy sądzicie o tym pomyśle...


Nie mogę nie wspomnieć o jeszcze jednej sprawie. Przed ostatnim spotkaniem AZS Politechniki Warszawskiej z Cuprum Lublin odbyło się pożegnanie wicemistrza świata z 2006 roku Łukasza Kadziewicza. Siatkarz postanowił zakończyć swoją karierę sportową, ale jestem pewna, że nie zniknie ze środowiska siatkarskiego. Prowadzi swój kanał na YouTube i coraz częściej pojawia się w roli eksperta pomeczowego na antenie Polsatu Sport. Osobiście mam nadzieję, że tak pozostanie, ponieważ siatkarz ten wnosi swoją osobą dużo pozytywnej energii wszędzie gdziekolwiek się pojawia. Poniżej możecie obejrzeć filmiki z tego właśnie wydarzenia.Pojawiły się one na Facebooku zespołu z Lublina.

http://www.sportowefakty.pl/siatkowka/515881/zobacz-pozegnanie-lukasza-kadziewicza-w-lubinie-wideo 

Pozdrawiam

Justyna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz